Cześć,
W kolejnym odcinku podróży z Kwadratem spotykamy się z nieujarzmionymi, za to mytymi ziarnami z Salwadoru. Piszą, że body medium, ale jak dla nas jest duże, aromat ma być bright berry-like, a jest biszkopt z miksem bardzo dojrzałych cytrusów. Jak dla mnie to espresso jest klasycznym połączeniem murzynka z koglem-moglem, takim przyrządzonym po bydgosku, z cytryną.
Wrażenia ogólne są takie, że kawa jest dzika i ma potencjał, ale nie udaje się go nikomu zrealizować, więc wpadnijcie napić się niedoskonałego espresso, bo kolejna podróż do Amsterdamu pewnie nieprędko.
No, nie licząc tej Kenii z Headfirsta, którą wrzucimy za parę dni.
P.